BLOGGER TEMPLATES AND TWITTER BACKGROUNDS »

sobota, 2 października 2010

Le bleu de tes yeux.

Cicho, wiem przecież! Powinnam się uczyć. A naiwnie liczę na to, że słuchanie Edith Piaf zastąpi mi siedzenie nad książkami od francuskiego.

Muszę napisać tą notkę, bo coś się we mnie zmieniło (nihil novi).

Odkąd to wróciłam do domu radiowozem nawalona, potocznie mówiąc, w trzy dupy [sic!], jestem abstynentką. Czyli... no, powiedzmy, od końca sierpnia. Uparcie staram się powstrzymywać wszystkich swoich znajomych od zażywania jakichkolwiek używek mocniejszych niż kawa. Może najzwyczajniej w świecie zmądrzałam. Chociaż trochę.

W poniedziałek o godzinie 11.45 na łódzkim la Place de la
Liberté zacznie się marsz przeciw dopalaczom. Oui, wybieram się. Naturalnie mam świadomość, że spora grupa ludzi zmierzających w stronę Urzędu Miasta gówno zdziała, ale chcę mieć chociaż to cudowne poczucie, że mogę otwarcie manifestować swój przeciw.

Wierzcie mi, że nie lubię patrzeć ludziom w te zaćpane oczy. Nienawidzę tego. Nienawidzę czuć, że ktoś nie ma nad sobą kontroli, nie wie, co się dzieje. Kiedyś lubiłam się doprowadzać do takiego stanu. Przeszłość.

Śmieszy mnie ta cała hipokryzja. Kolekcjonerzy, pff. Jak pięknie można wydymać polskie prawo.

Albo chociaż: "dopalacze to gówno, pełen natural!". Proszę Was. Nagle wszyscy dopatrują się wspaniałych (wręcz magicznych i cudotwórczych) właściwości żeńskich kwiatostanów konopii indyjskich. Czy naprawdę potrzebujecie wciskać społeczeństwu takie bajki, żeby nikt nie miał do Was pretensji o tego (jednego/dwa/góra dziesięć) skręcika? Marihuana też ryje banię. Fakt faktem, powinna być legalna. Tak jak dopalacze z resztą. W końcu chyba lepiej zalegalizować lekkie dragi, przebadać je i opatrzyć odpowiednimi wymogami niż zakazać i udawać, że problemu nie ma, bo to, co zabronione nie ma prawa bytu?

Zbulwersowałam się tym, że ludzie w moim wieku są na tyle głupi, by dobrowolnie zażywać całą tablicę Mendelejewa. Rzućcie to gówno, póki możecie. Życie jest zajebiste, nie trzeba go dokolorowywać. ;)