BLOGGER TEMPLATES AND TWITTER BACKGROUNDS »

poniedziałek, 24 sierpnia 2009

On the run from myself & everyone.

Drodzy Wszyscy!
Wakacje są po to, aby nabrać dystansu do codziennego życia, pozałatwiać wszystkie niepozałatwiane sprawy, odpocząć. No właśnie. Odpocząć. Nie tyle od pracy, co od ludzi, których nudne, szare twarze widujemy od poniedziałku do piątku. I drapię się w głowę, czemu oni wszyscy mają pretensje, że się nie odzywam. Znajomi, koledzy, przyjaciele. A przecież jeszcze będziemy na siebie patrzeć z obrzydzeniem. Trzeba się odizolować, na litość boską.


Aha. No i swoją drogą... mój skromny blog niedługo będzie obchodził coś na kształt swoich pierwszych urodzin. Cholera, to już rok. Przez cały ten czas moje życie ze sto razy obróciło się o 180 stopni. I jakoś nie zanosi się na stabilizację. No tak, nigdy się nie zanosiło.

poniedziałek, 10 sierpnia 2009

Stronger than Jesus.

Jestem cholernie szczęsliwa. Tak dla odmiany.
Jest ktoś, kto jest dla mnie jak tlen w powietrzu i powodem, dla którego chcę budzić się co rano przepełniona niesamowitą energią. I owszem, jestem uparta.
Ktoś, kto powiedział, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, był skończonym idiotą. Ja wchodzę trzeci. Za każdym razem bardziej zdeterminowana i stęskniona za szczęściem, które za każdym razem, jak mi się wydaje, gubię bezpowrotnie. A jednak. Ono jest jak bumerang. Mam nadzieję, że tym razem już nie będzie musiał do mnie wracać. Że zostanie ze mną...

Don't you know love is stronger than Jesus ?