BLOGGER TEMPLATES AND TWITTER BACKGROUNDS »

środa, 19 maja 2010

Oh Lord, wont't you buy me a Mercedes Benz?



Pogoda trochę niemajowa. Nawet smętny listopad nie powstydziłby się takiej ilości deszczu.

Dzisiaj pierwszy raz od ładnych paru dni nad moim miastem nieśmiało wyszło słońce. To fantastycznie. Znudziły mi się już podróże pod wygiętą parasolką. Jak słowo daję, nie ma bardziej niepraktycznego przedmiotu. Nie dość, że wszędzie trzeba ją nosić, to przed zmoknięciem nie chroni wcale. Ruski shit.

Aby umilić sobie ciężki okres, jakim jest poprawianie ocen (postanawiam powyciągać się na piątki, żeby przyjęli mnie do mojego wymarzonego lo, pomimo tej sromotnej porażki na egzaminach), uzależniam się od słuchania Janis Joplin. No i białej czekolady, rzecz jasna.
Kocham ją tak samo jak Shirley Manson, Amy Winehouse, Bjork, Beth Gibbons, braci Gallagher i całą resztę.

Miałam na myśli Janis, nie czekoladę. Chociaż...


Worked hard all my lifetime,
No help from my friends,
So Lord, wont't you buy me a Mercedes Benz?

2 komentarze:

* sylvia * * 333 * pisze...

Oh Janis, kocham ją prawie tak bardzo jak musicale ;)

Het Beest pisze...

< 9]